Tytu³: | Cz³owiek jako s³owo i cia³o | | Autor: | Gurczyñska-Sady Katarzyna | | ISBN: | 978-83-242-2310-7 | | Ilo¶æ stron: | 240 | | Data wydania: | 01/2014 | | Format: | 13.5x20.5cm | | Wydawnictwo: | Universitas | |
| Cena: | 39.00z³ | |
Ksi±¿ka wyrasta z niezwykle ambitnego zamierzenia, Autorka chce bowiem zrekonstruowaæ wspó³czesn± wizjê podmiotu, niezale¿nie od ró¿nic zachodz±cych miêdzy poszczególnymi autorami i szko³ami filozoficznymi. Wprawdzie przedstawiciele poszczególnych szkó³ filozoficznych akcentuj± raczej ró¿nice ni¿ podobieñstwa miêdzy swoimi doktrynami, to jednak podzielaj± równie¿ wspólne przekonania, nawet je¶li nie s± tego ¶wiadomi. Za³o¿enie to, samo w sobie racjonalne i uzasadnione, pozwoli³o Katarzynie Gurczyñskiej-Sady oryginalnie i twórczo spojrzeæ na jeden z najwa¿niejszych sporów filozoficznych nowo¿ytno¶ci, dotycz±cy natury podmiotu oraz jego relacji do ¶wiata.
Autorka próbuje zrekonstruowaæ wizjê podmiotu (czy raczej – destrukcji podmiotu), charakterystyczn± dla wieku XX. Z du¿ym znawstwem kre¶li najpierw destrukcjê podmiotu rozumianego jako substancjalna dusza, potem tak¿e destrukcjê podmiotu uto¿samianego z cia³em, rozp³ywaj±cego siê w rozmaitych jêzykowych grach, stylach ¿ycia czy spo³ecznych funkcjach. Znakomite analizy zarówno podmiotu kartezjañskiego, jak te¿ jego wspó³czesnych krytyk, zdradzaj± z jednej strony nieprzeciêtn± erudycjê Autorki, z drugiej – bardzo rzadk± umiejêtno¶æ swobodnego poruszania siê po tekstach tak ró¿nych filozofów, jak Wittgenstein, Scheler, Heidegger, Sartre, Foucault, Nietzsche, Gadamer, Deleuze, Kant, Husserl, Fleck, Merleau-Ponty czy Arendt.
W moim odczuciu trafn± diagnoz± jest przekonanie Autorki, i¿ destrukcja podmiotu wi±¿e siê z jednej strony z roztopieniem go w jêzyku, z drugiej – z jego transcendencj±, polegaj±c± jednak nie na przekraczaniu siebie (jak przyjmowa³a tradycyjna filozofia metafizyczna), lecz z zaanga¿owaniem w spo³eczny wymiar istnienia. Podmiot przestaje byæ bowiem substancjalnym indywiduum, staj±c siê niesamodzielnym elementem wielu ró¿nych, nadrzêdnych wzglêdem niego, struktur, grup czy ca³o¶ci (przyjmuj±cych ka¿dorazowo enigmatyczn± formê nieokre¶lonego „my”). Zjawisko to powoduje nie tylko desubstancjalizacjê podmiotu, lecz wprost jego ca³kowite rozproszenie w p³ynnych strukturach wzglêdem niego zewnêtrznych.
|