Tytuł: | Higieniści Z dziejów eugeniki | | Autor: | Maciej Zaremba | | ISBN: | 978-83-7536-211-4 | | Ilość stron: | 424 | | Data wydania: | 05/2011 | | Oprawa: | Twarda | | Format: | 13.3x21.5cm | | Wydawnictwo: | CZARNE | |
| Cena: | 47.90zł | |
W sierpniu 1997 roku uwaga światowych mediów skupiła się na Sztokholmie. Czy to prawda, że demokratyczne państwo dobrobytu w imię ""higieny rasy"" aż do lat 70. XX wieku zmuszało tysiące obywateli do operacji pozbawiających płodności? Że socjaldemokratyczne władze Szwecji dzieliły ludzi na ""pożytecznych"" i ""małowartościowych""? Jak to możliwe, że media przez tyle lat nie podjęły tematu? Tydzień później rząd Szwecji zdecydował o powołaniu specjalnej komisji i zadośćuczynieniu ofiarom programu sterylizacji.
Autorem artykułów, które ujawniły te wstrząsające praktyki, był Maciej Zaremba Bielawski. Higieniści… to rozbudowana książkowa wersja tamtych tekstów, wzbogacona o eseje dotyczące historii eugeniki, jej propagatorów, przeciwników i fanatyków, działających w krajach tak różnych, jak Stany Zjednoczone, Trzecia Rzesza, Szwecja czy Japonia. Nazistowskie Niemcy nie miały monopolu na eliminowanie jednostek ""niegodnych życia"". Utopia uszlachetnienia ludzkości metodą hodowli ma długą i zaskakującą tradycję. Hołdowali jej także w latach 30. wybitni i postępowi Polacy, m.in. Tadeusz Boy-Żeleński i wielu znanych lekarzy. W rozdziałach napisanym specjalnie do polskiego wydania autor próbuje zrozumieć, co nimi kierowało i dlaczego nie znaleźli w Polsce posłuchu. Choć dziś nie prowadzi się już państwowych programów ""genetycznego ulepszenia"" ludzkości, eugenika jako taka wcale nie spoczęła na śmietniku historii. Dochodzi do głosu w nowych formach, jak choćby w Stanach Zjednoczonych, gdzie dzieci zaskarżają rodziców i szpitale za to, że urodziły się z wrodzoną ułomnością.
""Książka Macieja Zaremby jest przerażającą opowieścią o tym, jak przewrotna może być myśl ludzka. Program eliminacji 'niepotrzebnych' jednostek nie był wynalazkiem Hitlera, tylko ostatecznym spełnieniem znacznie wcześniejszej myśli eugenicznej. W XIX i XX wieku tysiące ludzi padły ofiarą pseudonaukowej eugeniki motywowanej albo 'dobrem' zainteresowanych (żal nam niewidomego, bo nie widzi), albo dobrem społeczeństwa (nic nam z tych bytów, mamy tylko wydatki). 'Różne żale – czy ten sam?' – pyta Autor. Ze zgrozy tej myśli można sobie dopiero zdać sprawę, wędrując z Zarembą od kraju do kraju, od ustawy, do ustawy, wczytując się w argumentacje rozmaitych obrońców 'jakości życia'. Może kogoś zdziwi, że prawa sankcjonujące dyskryminację słabszych w wielu cywilizowanych krajach obowiązywały całkiem do niedawna. To prawda, lecz czy dzisiejsze procesy o odszkodowanie za sam fakt urodzenia (bo lekarze nie rozpoznali upośledzenia i płodu nie usunięto) nie są akceptacją pojęcia 'życia niewartego bytu', kontynuacją złowrogiej filozofii 'higieny rasy'?"" ks. Adam Boniecki
|